Domaniów został wyzwolony 6 lutego 1945 roku przez jednostki 32
Korpusu Piechoty Gwardii, wchodzące w skład 5 Armii Gwardii, dowodzone
przez gen. lejtnanta ALEKSANDRA RODIMCEWA. 12 czerwca 1945 roku zjawili
się pierwsi przedstawiciele polskiej administracji. Powstał wówczas
Posterunek Milicji Obywatelskiej. Pierwszym wójtem gminy Domaniów został
JÓZEF MIKODA |
Domaniów znany i nieznany (2) |
|
Większość osadników, która napłynęła w wyniku zmiany granic Polski,
pochodziła z kresów wschodnich, zwłaszcza z województw: tarnopolskiego (USZNIA)
i lwowskiego (SOKOLNIKI). Nie brakowało też przybyszów z tzw. “centrali” - z
kieleckiego, rzeszowskiego, krakowskiego i innych regionów Polski.
Kapliczka domkowa z początków XX w. |
Po niepewnych i trudnych czasach, w jakich przyszło żyć pierwszym osadnikom,
dziś Domaniów jest wsią stale i dynamicznie rozwijającą się.
Obok licznych prywatnych gospodarstw rolnych działa Gminna Spółdzielnia
“Samopomoc Chłopska”, zajmująca się głównie skupem i sprzedażą rzepaku, zbóż i
buraków, poza tym Spółdzielnia Kółek Rolniczych świadcząca usługi mechaniczne i
warsztatowe, trudniąca się również sprzedażą węgla, paliw, nawozów sztucznych i
materiałów siewnych. Znane są również: miejscowa piekarnia, Bank Spółdzielczy,
zajmująca się produkcją opakowań z tektury firma “MAKART - BOX BOJAKOWSCY”, czy
Warsztaty Usługowo- Naprawcze KTM, specjalizujące się w remontach i
modernizacjach wszystkich typów cystern.
Funkcjonuje również Urząd Gminy, szkoła, ośrodek zdrowia, poczta, posterunek
policji, remiza Ochotniczej Straży Pożarnej, kilka sklepów branży spożywczo -
przemysłowej, bar “Rolnik” oraz Gminny Ośrodek Kultury z mieszczącą się w nim
biblioteką, salą widowiskową, kawiarnią, pracownią plastyczną i techniczną.
Nie sposób pominąć szeroko znanej działalności orkiestry dętej Ochotniczej
Straży Pożarnej, oraz chóru “JUBILAT”, Towarzystwa Miłośników Ziemi
Domaniowskiej, czy Rady Gminnej Zrzeszenia Ludowych Zespołów Sportowych.
Domaniów nie ma wybitnych walorów turystycznych, ale wart jest zwiedzenia z
uwagi na ciekawy zabytek sztuki sakralnej, jakim jest dominujący nad wsią
kościół parafialny pod wezwaniem Nawiedzenia Najświętszej Maryi Panny.
Domaniowski ma już od 538 lat |
Obecnie istniejącą świątynię poprzedzała kaplica, zapewne pod wezwaniem św.
Tomasza, a następnie kościół wzmiankowany w 1234 roku, kiedy to po przeniesieniu
wsi na prawo niemieckie, zatrzymano dla kościoła dwie i pół włóki.
Bryła świątyni, pochodząca z XIV wieku, została gruntownie przebudowana około
1700 roku, uzyskując wystrój barokowy.
Murowany jednonawowy kościół, z charakterystycznym kwadratowym prezbiterium,
został odrestaurowany w 1934 roku za kadencji proboszcza KAROLA PASTUSZKA i za
zezwoleniem arcybiskupa wrocławskiego kardynała - ADOLFA BERTRAMA.
Wówczas to poświęcono kamień węgielny pod rozbudowę świątyni. Aktu tego
dokonał proboszcz katedry, doktor teologii i prawa kanonicznego JOSEF NEEWER.
Kamień węgielny wmurowano pośrodku najwyższego stopnia przed ołtarzem głównym.
Podczas rozbudowy świątyni w 1934 roku podjęto decyzję o zdjęciu kopuły
wieży. Po jej zdemontowaniu okazało się, że widnieją na niej trzy otwory i jedno
wypuklenie. Ustalono, że uszkodzenia te powstały od dwóch strzałów jakie oddali
z karabinów żołnierze po zakończeniu I wojny światowej. Przed oddaniem broni
postanowili oni wystrzelać pozostałą amunicję. Dwóch mężczyzn wybrało sobie jako
cel kopułę wieży. Jeden ze strzałów miał być oddany z większej odległości, gdyż
pocisk nie zdołał przebić kopuły na wylot. Dziury zalutowano, ale ich nie
pozłocono.
Skarby odnalezione w kuli
|
W miedzianej kopule odkryto wówczas dokument pochodzący z 1798 roku, oraz
inny z imiennym wykazem ofiarodawców z 1825 roku, a także z 1908 roku, cztery
fotografie, odznaczenia wojenne, kilka złotych monet i jeden egzemplarz
“Schlesische Volkszeitung” z 1908 roku. Po renowacji, całość trafiła z powrotem
do kopuły, przy czym dołożono jeszcze egzemplarz “Schlesische Volkszeitung” z 9
września 1934 roku oraz odpis dokumentu zamurowanego w kamieniu węgielnym.
W sierpniu 1934 roku wieżę na nowo pokryto blachą miedzianą, bowiem
wcześniejszą zdjęto podczas I wojny światowej w 1917 roku i zużyto do celów
wojennych. 10 września 1934 osadzono ponownie kopułę wieży. Kościół poświęcił
kardynał ADOLF BERTRAM.
Po 63 latach, w 1997 roku, na skutek wichury jaka przeszła w maju nad
Domaniowem, musiano również zdemontować kopułę i po remoncie osadzić ją
ponownie. Zarówno pozłacana kula, wiatrowskaz z 1908 roku, jak i ozdobny
metalowy krzyż o trójlistnym zakończeniu ramion , mogły runąć na ziemię.
Staraniem księdza proboszcza HENRYKA MATUSZAKA, w połowie lutego 1998 rozpoczęto
pilne prace remontowe pod kierunkiem inżyniera BOGUMIŁA GÓRNIAKA ze Stronia
Śląskiego.
Co ciekawe - po zdemontowaniu miedzianej kuli okazało się, że na jej
matowo-złotej powierzchni widoczne są ślady po pociskach. Historia się
powtórzyła, przy czym stanowiła ona chyba efekt radości jakiegoś radzieckiego
żołnierza, który w 1945 roku w ten sposób cieszył się ze zwycięstwa.
W kuli natrafiono na miedzianą tubę, z której wydobyto odręcznie spisany akt
erekcyjny kościoła z 5 września 1825, monety i odznaczenia z przełomu XIX i XX
wieku oraz nie wymienione wcześniej pocztówki z herbem Oławy, planem miasta i
mapą okolic z 1907 roku oraz wspomniane materiały z 1934 roku.
Na podstawie znalezionych świadectw przeszłości, nietrudno ustalić daty
związane z poszczególnymi fazami dokładania dokumentów do kuli (1798, 1825,
1908, 1934) - pokrywały się one z kolejnymi remontami obiektu.
Kulę, po odremontowaniu, poddano złoceniu, a “skarby” po skopiowaniu trafiły
z powrotem do niej. Uzupełniono je współczesnymi materiałami, wśród których
znalazły się m.in.: okolicznościowa moneta “Solidarności”, wizerunek papieża
Jana Pawła II, kardynała Henryka Gulbinowicza, rys historyczny parafii od 1945
roku oraz egzemplarze gazet. Wieża domaniowskiej świątyni, zwieńczona barokowym
hełmem z latarnią, oprócz historii ukrytej w kuli, mieści w swym wnętrzu także
inny skarb. Jest nim spiżowy dzwon pochodzący z 1462 roku!
Uchodzi on za najstarszy w naszej okolicy. Gotycki nestor w kształcie
kielicha jest trochę nadkruszony. Górną jego część zdobi łaciński tekst,
wykonany gotycką majuskułą: “O rex gloriae veni cum pace” - przyjdź z pokojem
królu chwały.
Na sercu, tętniącym od setek lat, gładkim od częstych uderzeń, błyszczy
miejscami szlachetny kruszec. Zawieszony na stalowym ramieniu, kołysze się w
towarzystwie nieco mniejszego, przywiezionego przez repatriantów ze wschodu po
II wojnie światowej. Napis na nim umieszczony głosi, że został odlany w 1938
roku w odlewni dzwonów KAROLA SCHWABE w Białej, dzięki fundacji JANA
BUBNOWSKIEGO z Uszni i ofiarom parafian, za pamięci księdza WILHELMA
WŁODARCZYKA. Uwagę przyciąga również pięknie wykonany wizerunek Matki Boskiej i
formułka modlitewna: “Królowo Korony Polskiej módl się za nami”. Oba donośnie
nawołują do wspólnej modlitwy na wszystkich nabożeństwach. Dzwonią o poranku, o
zmierzchu i na Anioł Pański, na cześć wiecznie pełnej chwały Maryi Panny.
Zbigniew Jakubowicz Cdn. Powyższy materiał
powstał m.in. w oparciu o chronik des im Jahre 1224 urkundlich genannten Dorfes
Thomaskirch, Kreis Ohlau, von Alfons Jaletzke. |